* Oczami Amy *
- Harry...- zaczęłam. Gdy usłyszał mój głos spojrzał na mnie swoimi zapłakanymi oczami a ja poczułam mocne ukłucie w sercu. Czułam jakby rozpadało się na miliony kawałków.
- Amy wyjdź.- powiedział bardziej błagalnie niż rozkazująco.
- Nie Harry. Musimy porozmawiać.- mówiłam jednocześnie siadając na łóżko koło roztrzęsionego chłopaka.
- O nas. To co się zdarzyło nigdy nie powinno mieć miejsca.
- Ale się zdarzyło. Zależy mi na tobie, zależy mi na nas.- szepnął, po czym uklęknął przede mną. Położył dłonie na moich kolanach i spojrzał mi w oczy.
- Harry nie ma żadnych nas.
- A co zdarzyło się w kuchni? Czułem, że tego chcesz. Nie oszukasz uczuć, nie oszukasz mnie.
- Ale ja cię wcale nie chce oszukać! Nic do ciebie nie czuję! Kocham Louisa!- krzyknęłam. Wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi. Gdy już miałam wychodzić chłopak złapał mnie za ramie i przyciągnął do siebie. Nie dał mi nawet dojść do słowa, gdy namiętnie wbił się w moje usta. Nie wiedząc co robię wplotłam palce w jego włosy i odwzajemniłam pocałunek. Oderwał się ode mnie po paru sekundach a ja jęknęłam niezadowolona.
- Widzisz? Ciągnie nas do siebie, nie zaprzeczysz.- powiedział wesoło. Byłam tak cholernie na siebie zła. Znowu to zrobił! A ja znowu nie wiadomo po co odwzajemniłam ten cholerny pocałunek. Moje policzku oblała fala różu, ale nie z zawstydzenia. Ze złości. Wyszłam z jego pokoju trzaskając drzwiami i zeszłam na dół. W salonie siedziała dziewczyna o ciemnej karnacji. Przeglądała jakieś modne czasopismo i zakreślała pewne informacje. Oparłam się o ścianę i wymownie odchrząknęłam.
- O Amy!- krzyknęła i w dosłownie sekundzie znalazła się przy mnie mocno mnie obejmując.
- Znamy się?- wybełkotałam jednocześnie próbując złapać oddech.
- Jestem Danielle, dziewczyna Liam'a.- powiedziała wesoło.- A ty Harrego?
- No... przed chwilą się całowaliście.- szepnęła zdezorientowana. Załamana usiadłam na pufie i schowałam twarz w dłonie.
- Ja jestem dziewczyną Louisa.
- Oh.- powiedziała. Teraz to koniec, ona na pewno powie Liamowi a on Louisowi. Co ja zrobiłam... wrażeń mi się zachciało.
- To nie tak. Kocham Louisa, to z nim zrobiłam to pierwszy raz i to z nim będzie mój ostatni, ale...
- Ale Harry się wpierdala.- przerwała mi i opiekuńczo położyła dłonie na moich udach.
- Dokładnie.
- Spokojnie, to zostanie między nami, ale musisz mi obiecać jedno.
- Cokolwiek.
- Gdy Harry będzie próbował cię pocałować po prostu go odepchnij.- powiedziała, po czym się delikatnie uśmiechnęła.
- Dziękuję.- szepnęłam i przytuliłam zupełnie nieznaną mi dziewczynę.
- Może na rozluźnienie atmosfery dasz się zaprosić na zakupy?
- Wiesz co... teraz pójdę się nacieszyć Louisem. Może za chwilę?
- Okej, to za chwilę na dole.- powiedziała roześmiana, po czym obie rozeszłyśmy się do pokoi swoich ukochanych. Weszłam do sypialni i ze zdziwieniem stwierdziłam, że nie ma w niej Louisa.
- Bu!- krzyknął, gdy się odwróciłam i rzucił mnie na łóżko. Zaczął mnie łaskotać, całować i wszystko co było możliwe.
- Haha Lo.. Louis. Proszę, przestań.- powiedziałam zdyszana między falami śmiechu.
- Kocham cię.- szepnął mi do ucha, po czym namiętnie pocałował. Wplotłam palce w jego bujne włosy i spojrzałam mu w oczy.
- A ja ciebie.- odszepnęłam, po czym wtuliłam się w jego tors.- Będę dzisiaj szła na zakupy z koleżanką.- oznajmiłam.
- Z Alanem?- spytał.
- Mówię, że z koleżanką!- powiedziałam jednocześnie się śmiejąc i waląc go delikatnie w ramie.
- Ale Alan jest gejem, więc myślałem...
- Źle myślałeś. Idę z Danielle.
- Już się poznałyście? Ona jest naprawdę fajna.- powiedział zadowolony.
- No niech nie będzie dla ciebie za bardzo fajna.- powiedziałam i pstryknęłam go palcem w nos.
- To tylko koleżanka, po prostu bardzo ją lubię.- Wstałam i podeszłam do drzwi.- To ja się zbieram.- szepnęłam i zrobiłam z ust dziubek. Brunet podszedł do mnie i położył dłonie na moich policzkach. Spojrzał mi w oczy jak nigdy wcześniej i namiętnie wbił się w moje usta. Swoje dłonie ułożyłam na jego karku i oddałam pocałunek. Po chwili zsunął swoje ręce na moje pośladki i delikatnie je ścisnął.
- Pamiętaj o tym, że jesteś tylko moja skarbie.- szepnął a mnie jakby wielka gula uwięzła w gardle. Nic nie odpowiedziałam tylko przyciągnęłam go do siebie i ponownie pocałowałam.
- Kocham cię.- powiedziałam, po czym wyszłam z pokoju i zbiegłam na dół. Danielle gotowa już na mnie czekała. Nałożyłam moje czarne vansy i obie wyszłyśmy z domu. Wsiadłyśmy do czarnego jeepa Dani a ja głośno westchnęłam.
- Czy każdy kto ma cokolwiek wspólnego z gangiem musi jeździć czarnym jeepem?
- Też to zauważyłaś?- powiedziała jednocześnie się śmiejąc i wkładając kluczyk do stacyjki. Puściłyśmy radio i wsłuchiwałyśmy się w utwór.- Chyba nasze zakupy nie dojdą do celu.- powiedziała patrząc w lusterko.
- Czemu?- spytałam.
- Ktoś za nami jedzie już od dłuższego czasu.- powiedziała i zawróciła auto.- Musimy wracać. Sama rozumiesz, nie chcę ryzykować.
- Oczywiście... powoli zaczynam się przyzwyczajać.- szepnęłam zawiedziona i uśmiechnęłam się najmilej jak potrafiłam. Wjechałyśmy na podjazd i smutne weszłyśmy do domu.
- Co tak szybko?- spytał Liam. Usiadłyśmy naszym chłopakom na kolana. Danielle coś mu tłumaczyła a wszyscy uważnie słuchali oprócz mnie.
- Możemy porozmawiać na osobności?- spytał cicho Louis.
- Pewnie.- odszepnęłam i podałam mu rękę, by pomóc mu wstać. Poszliśmy do kuchni. Widziałam jak Harry wstaje, idzie za nami i kręci się niedaleko by podsłuchać naszą rozmowę.
- Co się stało?- szepnęłam. Oparłam się wygodnie ręką o blat a drugą o biodro.
- Kocham cię, nawet nie wiesz jak bardzo. I ufam ci w stu procentach, ale jest jedna osoba w tym domu, której nie ufam. Widzę, że gdyby nie ja już dawno... nawet nie chcę tego mówić na głos.
- Harry...- powiedziałam.
- Dokładnie. On po prostu posuwa cię wzrokiem. Amy, czy coś was łączy?- powiedział ze łzami w oczach.
- Pamiętaj o tym, że jesteś tylko moja skarbie.- szepnął a mnie jakby wielka gula uwięzła w gardle. Nic nie odpowiedziałam tylko przyciągnęłam go do siebie i ponownie pocałowałam.
- Kocham cię.- powiedziałam, po czym wyszłam z pokoju i zbiegłam na dół. Danielle gotowa już na mnie czekała. Nałożyłam moje czarne vansy i obie wyszłyśmy z domu. Wsiadłyśmy do czarnego jeepa Dani a ja głośno westchnęłam.
- Czy każdy kto ma cokolwiek wspólnego z gangiem musi jeździć czarnym jeepem?
- Też to zauważyłaś?- powiedziała jednocześnie się śmiejąc i wkładając kluczyk do stacyjki. Puściłyśmy radio i wsłuchiwałyśmy się w utwór.- Chyba nasze zakupy nie dojdą do celu.- powiedziała patrząc w lusterko.
- Czemu?- spytałam.
- Ktoś za nami jedzie już od dłuższego czasu.- powiedziała i zawróciła auto.- Musimy wracać. Sama rozumiesz, nie chcę ryzykować.
- Oczywiście... powoli zaczynam się przyzwyczajać.- szepnęłam zawiedziona i uśmiechnęłam się najmilej jak potrafiłam. Wjechałyśmy na podjazd i smutne weszłyśmy do domu.
- Co tak szybko?- spytał Liam. Usiadłyśmy naszym chłopakom na kolana. Danielle coś mu tłumaczyła a wszyscy uważnie słuchali oprócz mnie.
- Możemy porozmawiać na osobności?- spytał cicho Louis.
- Pewnie.- odszepnęłam i podałam mu rękę, by pomóc mu wstać. Poszliśmy do kuchni. Widziałam jak Harry wstaje, idzie za nami i kręci się niedaleko by podsłuchać naszą rozmowę.
- Co się stało?- szepnęłam. Oparłam się wygodnie ręką o blat a drugą o biodro.
- Kocham cię, nawet nie wiesz jak bardzo. I ufam ci w stu procentach, ale jest jedna osoba w tym domu, której nie ufam. Widzę, że gdyby nie ja już dawno... nawet nie chcę tego mówić na głos.
- Harry...- powiedziałam.
- Dokładnie. On po prostu posuwa cię wzrokiem. Amy, czy coś was łączy?- powiedział ze łzami w oczach.
Jejku! Ale jestem... no sama nie wiem! Właśnie dowiedziałam się, że mój wujek był na koncercie One Direction. :c
NASTĘPNY ROZDZIAŁ ZA 30 KOMENTARZY
Kocham to. Ciekawe czy powie mu prawdę :)
OdpowiedzUsuńBoski :)
OdpowiedzUsuńMEGA !!! Bardzo mi się podoba.:)
OdpowiedzUsuńOMG ! Co Harry sovie wyobraza ?! On jej miesza w glowie. Niech Amy powie Lou , ze Harry ja pocalowal ... przynajmniej bedzie miala czyste sumienie :) czekam na nexta
OdpowiedzUsuńZgadzam się <3 ;)
Usuńwłaśnie :D
UsuńTez sie zgadzam ^^
UsuńJa rowniez sie zgadzam :)
Usuńsuper;)
OdpowiedzUsuńKochanie, pierwsze co napisze to to, że masz okropnego wujka! Jak mógł być na koncercie i cię nie zabrać, a tym bardziej mnie?hehehee
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału, to jest przegenialny, a najbardziej końcówka. Niech powie mu prawdę. Pewnie była by 'kłótnia' pomiędzy Lou a Harry'm.
Kocham <3 ciekawe czy mu powie i co Hazza zrobi dalej ;)
OdpowiedzUsuńWow bardzo mi się podoba fabuła. Zapraszam do mnie. http://trzyslowanajpiekniejsze.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńO matko <3<3<3 ;**
OdpowiedzUsuńczułam że Lou nie przepada tu za Harrym. jak tylko nadarzy się okazja to on wszystko wygada chyba że Amy znajdzie inne rozwiązanie tej sytuacji. także czekam na następny!
OdpowiedzUsuńŚwietny zwrot akcji i w ogóle wszystko jest świetne. Twój blog jest jak na razie pierwszym na miejscu najciekawszych i najlepszych. Niech się już nie daje Harry'emu i niech będzie z Louis'em dalej :*
OdpowiedzUsuńNie no nie mogę... Jest...Jest super! Po prostu genialna akcja, genialna fabuła, genialne wszystko. Jesteś jedną z moich ulubionych blogerek wiesz? Wszystko boskie, ale wolałabym żeby powiedziała Louisowi że Harry ją pocałował...Bo to jest w sumie prawda, a później byłaby kłótnia, krew na nosie Harry'ego, główna bohaterka by przyszła i ich uspokoiła. :3 OO tak, dobra, nie wtrącam się, będzie napewno genialnie więc.. <3 Wołam już next'a :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bomba! :D Super naprawdę. Harry mnie denerwuje, bo można poczuć że on chcę ich rozdzielić i że w jednym momencie powie całą prawdę. Niech Am mu powie że ją pocałował...
OdpowiedzUsuńMega. <333
OdpowiedzUsuńBoskii!
OdpowiedzUsuńKOCHAM :'*
OdpowiedzUsuńświetny ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałm przed chwilą i już chce nastepny rozdział :)
OdpowiedzUsuńAwwww;)
OdpowiedzUsuńNeext
OdpowiedzUsuńJak nie powie Lou o pocalunku to moze sie cos zle z nimi skonczyc ...
OdpowiedzUsuńJa nie chce zeby Amy byla z Harrym ... ja chce zeby Amy byla z Lou ... ♥♥
OdpowiedzUsuńJa tez chce zeby Amy nadal byla z Lou
UsuńI ja tez chce zeby dalej byla z Lou ♥
UsuńCudo, cudo, cudo!!!
OdpowiedzUsuńJejku meegaaa *-* niech Harry się usunie z życia Am bo mnie denerwuje.
OdpowiedzUsuńMidnight-memories-story-of-us.blogspot.com
CUDOWNY!
OdpowiedzUsuńBoski :*
OdpowiedzUsuńSTREAM OF LIES
OdpowiedzUsuńMiami to miasto położone na wybrzeżu Oceanu Atlantyckiego, w południowo-wschodniej Florydzie, w Stanach Zjednoczonych. Jest to miejsce, które stanowi jedno z najważniejszych centr światowych finansów, handlu międzynarodowego, kultury, mediów, sztuki oraz wiecznej rozrywki w słynnych klubach czy na brzegu pięknych, gorących plaż.
To właśnie tutaj Cassiedie - stała mieszkanka Miami - napotka się na Pandorę, która postanowiła rozpocząć życie od nowa po opuszczeniu domu dziecka.
Dziewczyny nabierają ze sobą dobry kontakt, jednak coś zaczyna się rujnować. Jedno kłamstwo, potem drugie i jeszcze kolejne wychodzą powoli na jaw. Przyjaźń zaczyna zmieniać się w nienawiść, a "prawdziwa" miłość zaczyna gasnąć.
Pojawiają się problemy, z którymi trudno sobie poradzić. Zaczyna się prawdziwy koszmar. Narkotyki, alkohol, papierosy - to tylko nieliczne z uzależnień, w które wpakuje się paczka kumpli z Miami. A najgorsze jest to, że nikt nie umie powiedzieć pas.
Czy w końcu wszystko się ułoży? A może będzie to jedna z nielicznych historyjek, która postanowi zmienić swoje plany związane ze szczęśliwym zakończeniem?
Tego nikt jeszcze nie wie...
http://stream-of-lies.blogspot.com/
Serdecznie zapraszamy na nasze kolejne, nowe opowiadanie, gdzie właśnie dodałyśmy 1 rozdział! Zachęcamy do przeczytania, szczerego skomentowania oraz zaobserwowania naszego bloga, jeśli Ci się spodoba :)
P.S. Bardzo przepraszamy za spam, który zostawiamy, ale chciałybyśmy się jakoś wybić. Jeśli Cię tym uraziłyśmy, to proszę usuń nasz wpis :)
Pozdrawiamy Cassie i Pandora ♥
świetny rozdział /czytelniczka
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń