* Oczami Amy *
Spojrzałam ostatni raz błagalnie w stronę Harrego. Nasze spojrzenia się spotkały a z jego oczu mogłam wyczytać jedynie złość.
- O czym ty kurwa mówisz?!- krzyknął wzburzony Louis.
- O niczym... zapomnij.- szepnął a ja myślałam, że ktoś będzie musiał zbierać moją szczękę z podłogi. Byłam wręcz pewna, że mnie wyda. Mogłam dać sobie wręcz rękę uciąć, że powie to choćby po to by nas rozdzielić. Mój ukochany wziął walizki do ręki i poszedł na górę a ja podążyłam za nim jak cień.
- Wszystko w porządku?- spytał, gdy doszliśmy do pokoju.
- Tak.- odpowiedziałam i oszołomiona pokiwałam głową. Wyciągnęłam z walizki ubrania i poszłam z nimi do łazienki. Zdjęłam z siebie tą niewygodną sukienkę i szpilki. Weszłam pod prysznic i pozwoliłam ciepłym strumieniom spłynąć po moim nagim ciele. Wtarłam szampon we włosy, które już po chwili spłukałam. Owinęłam się w ciepły ręcznik, bo czym ubrałam wybrane przedtem ciuchy. Wyszłam z łazienki i podeszłam do Louisa, który od razu mnie w siebie wtulił.
- Wyglądasz pięknie.- szepnął mi do ucha a na moje policzki od razu wkradł się ten przeklęty rumieniec.
- Dziękuję.- odszepnęłam i podniosłam głowę. Spojrzałam mu w oczy, które emanowały piękną zielenią. Brunet chwycił moją twarz w dłonie i namiętnie wbił się w moje usta. Ten pocałunek był inny niż pozostałe. Był delikatny i o dziwo nie dominował nade mną. Po paru sekundach jego język prosił o pozwolenie do wejścia w moje usta, którego mu oczywiście udzieliłam. Poczułam w brzuchu te przyjemne wibracje, które ludzie nazywają motylkami. Oderwaliśmy się od siebie dopiero, gdy zabrakło nam powietrza.
- Louis...- zaczęłam niepewnie.
- Tak skarbie?
- Chciałabym iść porozmawiać z Harrym.
- Ale teraz?- pokiwałam głową.- No nie... teraz to ja cię zabieram w pewne miejsce.- powiedział, po czym zaczął mnie popychać w stronę schodów. Ubraliśmy buty i wyszliśmy z mieszkania. Wsiedliśmy do samochodu i jak zwykle dla efektu odjechaliśmy z piskiem opon. Za szybą zaczęło się już ściemniać. Położyłam dłoń na udzie chłopaka na co on lekko się uśmiechnął.
- Powiesz mi gdzie jedziemy?- spytałam.
- To niespodzianka.- odpowiedział jednocześnie zmieniając biegi.
- Eh.- westchnęłam poirytowana. Byłam strasznie ciekawa dokąd mnie zabierze, a on jak zwykle powiedział te dwa denerwujące mnie ponad wszystko słowa "to niespodzianka". Po około godzinie dojechaliśmy na plażę.
- Zamknij oczy.- szepnął a ja jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wykonałam polecenie. Louis otworzył mi drzwi i pomógł wysiąść. Czułam wiatr we włosach i piasek w butach jak i śmiechy różnych osób. W pewnym momencie brunet odsłonił mi oczy a ja ujrzałam piękny widok.
- Oh Louis.- tylko to zdołałam powiedzieć. Restauracja połączona była z plażą, molem i wodą. Weszliśmy na szklaną podłogę a ja miałam wrażenie, że chodzę po wodzie. Wszystko było takie piękne. Usiedliśmy przy stoliku na końcu mola. Kelne... poprawka dziwka przyniosła nam menu a ja myślałam, że cycki wyjdą jej spod koszuli. Gdybym mogła zabijać wzrokiem ta kurwa by leżała już martwa.
- Co weźmiesz?- spytał trzymając moją rękę w dłoniach.
- Myślę, że krewetki z makaronem.
- Ja to samo. I po kieliszku wina?- pokiwałam twierdząco głową. Gdy złożyliśmy zamówienie ta suka odeszła machając tyłkiem w prawo i lewo jakby chciała wywołać sztorm. Podobało mi się jedno - Louis nawet na nią nie spojrzał, co jej się wyraźnie nie podobało. Siedzieliśmy patrząc sobie w oczy w ciszy, ale wcale nie krępującej. To była przyjemna cisza.
- Podoba ci się?- spytał.
- Matko Louis ty jeszcze pytasz? Tu jest pięknie.- powiedziałam, po czym pochyliłam się nad stołem i dałam mu czułego buziaka w usta. Odetchnęłam głęboko, gdy zobaczyłam, że w naszą stronę idzie kelner z jedzeniem. Już nie będę musiała widzie tej laski. Oboje podziękowaliśmy i zaczęliśmy jeść. Po około godzinie odeszliśmy z tego pięknego miejsca. Szliśmy brzegiem plaży trzymając się za ręce.
- Kocham cię.- powiedział w pewnym momencie i bez uprzedzenia namiętnie mnie pocałował. Odwzajemniłam pocałunek z podwójną czułością a następnie wtuliłam się w jego ciało. Patrzyliśmy jak fale rozbijają się o brzeg, to było na prawdę romantyczne uwzględniając, że słońce właśnie zachodziło.
- Ja ciebie też kocham.- odpowiedziałam. Po kilkunastu minutach zaczęliśmy iść... a raczej nieść się bo Louis niósł mnie w pozycji panny młodej do samochodu. Odjechaliśmy powoli z tego cudownego miejsca. Tym razem to brunet umiejscowił swoją dłoń na moim udzie. Dojechaliśmy do domu szybciej niż wcześniej. Wyszliśmy z auta i od razu poszliśmy do siebie do pokoju. Oparłam się o drzwi i pokazałam gestem, by podszedł do mnie. Wplotłam palce w jego włosy i namiętnie go pocałowałam. Dłonie Louisa powędrowały na moje uda i uniosły się do góry tym samym zmuszając mnie bym oplotła go nogami w pasie.
- Amy?- powiedział zasapany.
- Chcę tego Louis.- po moich słowach skierowaliśmy się do łóżka. Położył się na mnie delikatnie i zaczął mnie całować. Byłam zestresowana, ale jednocześnie chciałam by to właśnie on był moim pierwszym. Oderwaliśmy się od siebie, w tym czasie zawstydzona ściągnęłam z siebie bluzkę. Tomlinson zrobił to samo. Zostałam w samym staniku i shortach. Louis pocałował mnie w dole brzucha i zaczął wodzi ustami po całym moim ciele. Przez moją skórę przeszedł przyjemny dreszcz.
- Jesteś pewna?- spytał jednocześnie zdejmując spodnie. Pokiwałam twierdząco głową na co on zdjął ze mnie spodenki wraz z majtkami. Jego język od razu powędrował do mojego czułego miejsca a z moich ust wydobyło się ciche jęknięcie.
- Louis...- jęczałam jego imię. W tym samym czasie przyciskałam jego głowę do swojego krocza. Zamknęłam oczy a moje ciało wygięło się w łuk. Właśnie przeżyłam swój pierwszy orgazm. To było niezwykłe, niesamowite uczucie. Coś jakby tafla ogromnej przyjemności zalała twoje ciało. Po prostu nie do opisania.
- I jak było?- spytał, po czym oblizał wargę. Wyglądał niesamowicie... potargane włosy, rumieńce na policzkach i na dodatek ten piękny uśmiech. Pochyliłam się i ponownie tego dnia złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku. Z jednej strony byłam zestresowana, a z drugiej podniecona.
- Co teraz?- spytałam zawstydzona. Chłopak ignorując moje pytanie posadził mnie na swoich kolanach. Instynktownie rozpięłam stanik. W oczach bruneta zobaczyłam ten dobrze mi znany błysk. Położył dłonie na moich piersiach, po czym lekko je ścisnął. Następnie zassał na nich usta jednocześnie lekko je przygryzając. Odchyliłam głowę w tył oddając się rozkoszy. Louis położył mnie i wyjął z komody prezerwatywę, po czym nałożył ją na swojego członka. Spojrzałam zawstydzona w sufit i zagryzłam wargę, gdy pomyślałam o tym co się zaraz stanie. Brunet złapał mnie za ręce i splótł nasze palce. Po paru sekundach poczułam go tam... powoli się we mnie wsuwał a ból był nie do opisania. Czułam jakby coś rozrywało mnie od środka.
- Cholera Amy... jesteś taka ciasna.- szepnął z grymasem połączonym z zadowoleniem na twarzy a ja poczułam jak policzki zaczynają mnie piec, i to mocno. Po chwili Louis złączył nasze usta w delikatnym, ale pełnym czułości pocałunku. W pewnym momencie ból ustąpił a ja poczułam silne podniecenie. Wraz z moim chłopakiem właśnie oddawaliśmy się miłości. Kocham go, bardzo go kocham. Złapałam w pięści prześcieradło i przyciągnęłam do siebie. Ruchy chłopaka przyspieszyły.
- Wszystko w porządku?- spytał.
- T..tak.- zajęczałam bardziej niż powiedziałam. Wplotłam palce w jego włosy i w końcu otworzyłam oczy. Nasze spojrzenia od razu się spotkały.
- Louis ja...- wyjęczałam.
- Tak ma być.- szepnął jednocześnie całując mnie w nos. Doszliśmy w tym samym czasie. Tomlinson opadł na moje ciało wtulając się w zagłębienie między szyją a obojczykiem.
- Byłaś cudowna...- szepnął zdyszany.
- Dziękuję, ty też.- odpowiedziałam zawstydzona. Otulił nas prześcieradłem i wtulił mnie w siebie. Poczułam mocne ciepło bijące z jego ciała. Chciałam zacząć teraz rozmowę, ale nie wiedziałam jak.
- Louis?
- Tak kruszynko?
- Czy... czy my będziemy to teraz robić często?
- Jeśli tylko będziesz chciała.
- A ty chcesz?
- Ja chcę jeśli ty chcesz.- powiedział. Na jego słowa podniosłam głowę i czule pocałowałam go w usta.
- Która godzina?- spytałam, gdy oderwaliśmy się od siebie. Louis obkręcił się i spojrzał na zegarek.
- Za niedługo dwudziesta. A co?
- Chciałabym porozmawiać z Harrym...- szepnęłam niepewnie.
- Dobrze, ale nie teraz.- powiedział, po czym pocałował mnie w czoło. Uwielbiam, gdy tak robi. To takie romantyczne. Już się nie odezwałam. Po paru minutach usłyszałam ten słodki dźwięk wydobywający się z jego ust. Chrapał. Spojrzałam na niego, po czym delikatnie i powoli, by go nie obudzić wyszłam z jego uścisku. Ubrałam na siebie wcześniejsze ubrania, po czym wyszłam na korytarz. Od razu skierowałam się do pokoju Harrego. Zapukałam, lecz nie dostałam odpowiedzi. Postanowiłam to zlekceważyć i weszłam do środka. Loczek siedział na łóżku pochylony z twarzą w dłoniach.
- Harry...- zaczęłam. Gdy usłyszał mój głos spojrzał na mnie swoimi zapłakanymi oczami a ja poczułam mocne ukłucie w sercu. Czułam jakby rozpadało się na miliony kawałków.
NASTĘPNY ROZDZIAŁ ZA 30 KOMENTARZY
Dziękuję za te miłe komentarze, fajnie jest poczytać Waszą opinię!
Rozdział dedykowany Luizce. :)
Jejkuuuu dziękuję ci za erotyczną scenę hehe i dedykację... Już nie mogę się doczekać nexta ludzie komentujcie szybciej <333
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
luizamalik99.blokspot.com
pervertedondirection.blokspot.com
Na wstępie: chce dedykacje przy następnym rozdziale!
OdpowiedzUsuń................................................................................
Boski rozdział. Louis był taki kochany. I jeszcze ten pierwszy raz Amy. Boże, nie spodziewałam się. Kocham, kocham, kocham. Czekam na next.
Chciec to sibie mozesz
Usuń... jakby tak karzdy chcial dedykacje to by nie wyrobila z rozdzialami :)
Sobie *
UsuńKażdy *
Analfabeto ...
Fajnie by było jakby Harry był tylko jej kolegą i tylko tyle. A Louis i Amy byliby razem szczęśliwi i wgl. Bardzo do siebie pasują :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńJa też sie zgadzam ♥ Lou ty nasz przystojniaku :)
Usuńrozdział jest świetny! po końcówce nie trudno jest stwierdzić że Harry jest załamany.. nie dziwię się.. boże nie wiem co mam jeszcze napisać, genialnie wyszedł! :)
OdpowiedzUsuńBoże kocham ten rozdział. Do tego Louis taki romantyczny. Kocham <3
OdpowiedzUsuńBoski ♡
OdpowiedzUsuńZajebisty <3 Loczek płacze :o zgadzam się z 3 komentarzem ^^ nir mogę się doczekać nexta ;)
OdpowiedzUsuńChiciałabym żeby Harry nie cierpiał :( ale chcę żeby ciągle była z Lou :*
OdpowiedzUsuńHahaha "jesteś ciasna " czy tylko mnie to bawi ? Xd cudny czekam na next :**
OdpowiedzUsuńMidnight-memories-story-of-us.blogspot.com
Dalej <3 Lou jest taki słodki ;** czekam ba next <3<3<3 ;**
OdpowiedzUsuńAle się dzialo :D zycze ci weny, bo to opowiadanie jest niesamowite ;) czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńIza. <3
Super, super, super,,... ;)
OdpowiedzUsuńPrzesadzasz z tymi komentarzami. Rozumiem, że chcesz aby ludzie wyrażali swoją opinie. Ale olałaś tamtego bloga o Harrym więc nie dziw się, że jest tak mało komentarzy. Reklamuj oba blogi tamten o Harrym nie będzie mieć 25 komentarzy, a szkoda. Chciałabym, abyś nie czekała na cud, który nie nadejdzie i wreszcie dodała nowy rozdział na tamtym blogu
OdpowiedzUsuńA moge prosic link do tego blogao Harrym ? Moze zamiast 30 daj ze za 25 komentarzy albo za 20 ... wtedy moze jakims cudem ludzie beda dobijac a 30 komentarzy to trudno uzbierac ... rozumiem ze te komentarze cie motywuja ale ciezko uzbierac 30 komentarzy z przymusu
UsuńNiech Amy powie Lou o tym ze Harry ja pocalowal i zabronil o tym mowic.
OdpowiedzUsuńCzekam na next. :*
Dawaj szybko nexta (:
OdpowiedzUsuńOby Amy nie zrobilo sie za bardzo szkoda Harrego i zeby znow nie popelnila bledu i zeby nie pocalowala Harrego ): albo co gorsza zeby nie poszla z nim do lozka ... bo wtedy Lou by jej tego nie wybaczyl :)(
OdpowiedzUsuńZakochalam sie :)
OdpowiedzUsuńWspaniały! Kocham twojego bloga. :)
OdpowiedzUsuńDawaj nexta :)))))))
OdpowiedzUsuńZajebiaszczy ... zreszta jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńNext . Next .next. szybko next
OdpowiedzUsuńKooocham tooo :***
OdpowiedzUsuńJeeeejczi ♥ boje sie co zrobi harry
OdpowiedzUsuńA co jesli Lou sie obudzi zauwazy ze nie ma Amy ii wejdzie do pokoju Harrego bo przeciez miala isc do niego pogadac a oni beda sie calowac bo harry znow do niej sie przypiepszyl ? OMG TYLE PYTAN MAM NA KTORE NIE ZNAM ODPOWIEDZI
OdpowiedzUsuńTaaak moj komentarz jest 30 c;; juchuuuu
OdpowiedzUsuńCudny ;*
OdpowiedzUsuńBoskiii. = )
OdpowiedzUsuńboski rozdział
OdpowiedzUsuńty to masz talent, nawet trochę zazdroszczę
pozdrawiam i czekam na next /czytelniczka