poniedziałek, 3 marca 2014

Rozdział 13

* Oczami Amy *

Spojrzałam ostatni raz błagalnie w stronę Harrego. Nasze spojrzenia się spotkały a z jego oczu mogłam wyczytać jedynie złość.
- O czym ty kurwa mówisz?!- krzyknął wzburzony Louis.
- O niczym... zapomnij.- szepnął a ja myślałam, że ktoś będzie musiał zbierać moją szczękę z podłogi. Byłam wręcz pewna, że mnie wyda. Mogłam dać sobie wręcz rękę uciąć, że powie to choćby po to by nas rozdzielić. Mój ukochany wziął walizki do ręki i poszedł na górę a ja podążyłam za nim jak cień.
- Wszystko w porządku?- spytał, gdy doszliśmy do pokoju.
- Tak.- odpowiedziałam i oszołomiona pokiwałam głową. Wyciągnęłam z walizki ubrania i poszłam z nimi do łazienki. Zdjęłam z siebie tą niewygodną sukienkę i szpilki. Weszłam pod prysznic i pozwoliłam ciepłym strumieniom spłynąć po moim nagim ciele. Wtarłam szampon we włosy, które już po chwili spłukałam. Owinęłam się w ciepły ręcznik, bo czym ubrałam wybrane przedtem ciuchy. Wyszłam z łazienki i podeszłam do Louisa, który od razu mnie w siebie wtulił.
- Wyglądasz pięknie.- szepnął mi do ucha a na moje policzki od razu wkradł się ten przeklęty rumieniec.
- Dziękuję.- odszepnęłam i podniosłam głowę. Spojrzałam mu w oczy, które emanowały piękną zielenią. Brunet chwycił moją twarz w dłonie i namiętnie wbił się w moje usta. Ten pocałunek był inny niż pozostałe. Był delikatny i o dziwo nie dominował nade mną. Po paru sekundach jego język prosił o pozwolenie do wejścia w moje usta, którego mu oczywiście udzieliłam. Poczułam w brzuchu te przyjemne wibracje, które ludzie nazywają motylkami. Oderwaliśmy się od siebie dopiero, gdy zabrakło nam powietrza.
- Louis...- zaczęłam niepewnie.
- Tak skarbie?
- Chciałabym iść porozmawiać z Harrym.
- Ale teraz?- pokiwałam głową.- No nie... teraz to ja cię zabieram w pewne miejsce.- powiedział, po czym zaczął mnie popychać w stronę schodów. Ubraliśmy buty i wyszliśmy z mieszkania. Wsiedliśmy do samochodu i jak zwykle dla efektu odjechaliśmy z piskiem opon. Za szybą zaczęło się już ściemniać. Położyłam dłoń na udzie chłopaka na co on lekko się uśmiechnął.
- Powiesz mi gdzie jedziemy?- spytałam.
- To niespodzianka.- odpowiedział jednocześnie zmieniając biegi.
- Eh.- westchnęłam poirytowana. Byłam strasznie ciekawa dokąd mnie zabierze, a on jak zwykle powiedział te dwa denerwujące mnie ponad wszystko słowa "to niespodzianka". Po około godzinie dojechaliśmy na plażę.
 - Zamknij oczy.- szepnął a ja jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wykonałam polecenie. Louis otworzył mi drzwi i pomógł wysiąść. Czułam wiatr we włosach i piasek w butach jak i śmiechy różnych osób. W pewnym momencie brunet odsłonił mi oczy a ja ujrzałam piękny widok.


- Oh Louis.- tylko to zdołałam powiedzieć. Restauracja połączona była z plażą, molem i wodą. Weszliśmy na szklaną podłogę a ja miałam wrażenie, że chodzę po wodzie. Wszystko było takie piękne. Usiedliśmy przy stoliku na końcu mola. Kelne... poprawka dziwka przyniosła nam menu a ja myślałam, że cycki wyjdą jej spod koszuli. Gdybym mogła zabijać wzrokiem ta kurwa by leżała już martwa.
- Co weźmiesz?- spytał trzymając moją rękę w dłoniach.
- Myślę, że krewetki z makaronem.
- Ja to samo. I po kieliszku wina?- pokiwałam twierdząco głową. Gdy złożyliśmy zamówienie ta suka odeszła machając tyłkiem w prawo i lewo jakby chciała wywołać sztorm. Podobało mi się jedno - Louis nawet na nią nie spojrzał, co jej się wyraźnie nie podobało. Siedzieliśmy patrząc sobie w oczy w ciszy, ale wcale nie krępującej. To była przyjemna cisza.
- Podoba ci się?- spytał.
- Matko Louis ty jeszcze pytasz? Tu jest pięknie.- powiedziałam, po czym pochyliłam się nad stołem i dałam mu czułego buziaka w usta. Odetchnęłam głęboko, gdy zobaczyłam, że w naszą stronę idzie kelner z jedzeniem. Już nie będę musiała widzie tej laski. Oboje podziękowaliśmy i zaczęliśmy jeść. Po około godzinie odeszliśmy z tego pięknego miejsca. Szliśmy brzegiem plaży trzymając się za ręce.
- Kocham cię.- powiedział w pewnym momencie i bez uprzedzenia namiętnie mnie pocałował. Odwzajemniłam pocałunek z podwójną czułością a następnie wtuliłam się w jego ciało. Patrzyliśmy jak fale rozbijają się o brzeg, to było na prawdę romantyczne uwzględniając, że słońce właśnie zachodziło.
- Ja ciebie też kocham.- odpowiedziałam. Po kilkunastu minutach zaczęliśmy iść... a raczej nieść się bo Louis niósł mnie w pozycji panny młodej do samochodu. Odjechaliśmy powoli z tego cudownego miejsca. Tym razem to brunet umiejscowił swoją dłoń na moim udzie. Dojechaliśmy do domu szybciej niż wcześniej. Wyszliśmy z auta i od razu poszliśmy do siebie do pokoju. Oparłam się o drzwi i pokazałam gestem, by podszedł do mnie. Wplotłam palce w jego włosy i namiętnie go pocałowałam. Dłonie Louisa powędrowały na moje uda i uniosły się do góry tym samym zmuszając mnie bym oplotła go nogami w pasie.
- Amy?- powiedział zasapany.
- Chcę tego Louis.- po moich słowach skierowaliśmy się do łóżka. Położył się na mnie delikatnie i zaczął mnie całować. Byłam zestresowana, ale jednocześnie chciałam by to właśnie on był moim pierwszym. Oderwaliśmy się od siebie, w tym czasie zawstydzona ściągnęłam z siebie bluzkę. Tomlinson zrobił to samo. Zostałam w samym staniku i shortach. Louis pocałował mnie w dole brzucha i zaczął wodzi ustami po całym moim ciele. Przez moją skórę przeszedł przyjemny dreszcz.
- Jesteś pewna?- spytał jednocześnie zdejmując spodnie. Pokiwałam twierdząco głową na co on zdjął ze mnie spodenki wraz z majtkami. Jego język od razu powędrował do mojego czułego miejsca a z moich ust wydobyło się ciche jęknięcie.
- Louis...- jęczałam jego imię. W tym samym czasie przyciskałam jego głowę do swojego krocza. Zamknęłam oczy a moje ciało wygięło się w łuk. Właśnie przeżyłam swój pierwszy orgazm. To było niezwykłe, niesamowite uczucie. Coś jakby tafla ogromnej przyjemności zalała twoje ciało. Po prostu nie do opisania.
- I jak było?- spytał, po czym oblizał wargę. Wyglądał niesamowicie... potargane włosy, rumieńce na policzkach i na dodatek ten piękny uśmiech. Pochyliłam się i ponownie tego dnia złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku. Z jednej strony byłam zestresowana, a z drugiej podniecona.
- Co teraz?- spytałam zawstydzona. Chłopak ignorując moje pytanie posadził mnie na swoich kolanach. Instynktownie rozpięłam stanik. W oczach bruneta zobaczyłam ten dobrze mi znany błysk. Położył dłonie na moich piersiach, po czym lekko je ścisnął. Następnie zassał na nich usta jednocześnie lekko je przygryzając. Odchyliłam głowę w tył oddając się rozkoszy. Louis położył mnie i wyjął z komody prezerwatywę, po czym nałożył ją na swojego członka. Spojrzałam zawstydzona w sufit i zagryzłam wargę, gdy pomyślałam o tym co się zaraz stanie. Brunet złapał mnie za ręce i splótł nasze palce. Po paru sekundach poczułam go tam... powoli się we mnie wsuwał a ból był nie do opisania. Czułam jakby coś rozrywało mnie od środka.
- Cholera Amy... jesteś taka ciasna.- szepnął z grymasem połączonym z zadowoleniem na twarzy a ja poczułam jak policzki zaczynają mnie piec, i to mocno. Po chwili Louis złączył nasze usta w delikatnym, ale pełnym czułości pocałunku. W pewnym momencie ból ustąpił a ja poczułam silne podniecenie. Wraz z moim chłopakiem właśnie oddawaliśmy się miłości. Kocham go, bardzo go kocham. Złapałam w pięści prześcieradło i przyciągnęłam do siebie. Ruchy chłopaka przyspieszyły.
- Wszystko w porządku?- spytał.
- T..tak.- zajęczałam bardziej niż powiedziałam. Wplotłam palce w jego włosy i w końcu otworzyłam oczy. Nasze spojrzenia od razu się spotkały.
- Louis ja...- wyjęczałam.
- Tak ma być.- szepnął jednocześnie całując mnie w nos. Doszliśmy w tym samym czasie. Tomlinson opadł na moje ciało wtulając się w zagłębienie między szyją a obojczykiem.
- Byłaś cudowna...- szepnął zdyszany.
- Dziękuję, ty też.- odpowiedziałam zawstydzona. Otulił nas prześcieradłem i wtulił mnie w siebie. Poczułam mocne ciepło bijące z jego ciała. Chciałam zacząć teraz rozmowę, ale nie wiedziałam jak.
- Louis?
- Tak kruszynko?
- Czy... czy my będziemy to teraz robić często?
- Jeśli tylko będziesz chciała.
- A ty chcesz?
- Ja chcę jeśli ty chcesz.- powiedział. Na jego słowa podniosłam głowę i czule pocałowałam go w usta.
- Która godzina?- spytałam, gdy oderwaliśmy się od siebie. Louis obkręcił się i spojrzał na zegarek.
- Za niedługo dwudziesta. A co?
- Chciałabym porozmawiać z Harrym...- szepnęłam niepewnie.
- Dobrze, ale nie teraz.- powiedział, po czym pocałował mnie w czoło. Uwielbiam, gdy tak robi. To takie romantyczne. Już się nie odezwałam. Po paru minutach usłyszałam ten słodki dźwięk wydobywający się z jego ust. Chrapał. Spojrzałam na niego, po czym delikatnie i powoli, by go nie obudzić wyszłam z jego uścisku. Ubrałam na siebie wcześniejsze ubrania, po czym wyszłam na korytarz. Od razu skierowałam się do pokoju Harrego. Zapukałam, lecz nie dostałam odpowiedzi. Postanowiłam to zlekceważyć i weszłam do środka. Loczek siedział na łóżku pochylony z twarzą w dłoniach.
- Harry...- zaczęłam. Gdy usłyszał mój głos spojrzał na mnie swoimi zapłakanymi oczami a ja poczułam mocne ukłucie w sercu. Czułam jakby rozpadało się na miliony kawałków.

NASTĘPNY ROZDZIAŁ ZA 30 KOMENTARZY
Dziękuję za te miłe komentarze, fajnie jest poczytać Waszą opinię!
Rozdział dedykowany Luizce. :)


33 komentarze:

  1. Jejkuuuu dziękuję ci za erotyczną scenę hehe i dedykację... Już nie mogę się doczekać nexta ludzie komentujcie szybciej <333
    zapraszam do mnie
    luizamalik99.blokspot.com
    pervertedondirection.blokspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Na wstępie: chce dedykacje przy następnym rozdziale!
    ................................................................................
    Boski rozdział. Louis był taki kochany. I jeszcze ten pierwszy raz Amy. Boże, nie spodziewałam się. Kocham, kocham, kocham. Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciec to sibie mozesz
      ... jakby tak karzdy chcial dedykacje to by nie wyrobila z rozdzialami :)

      Usuń
    2. Sobie *
      Każdy *
      Analfabeto ...

      Usuń
  3. Fajnie by było jakby Harry był tylko jej kolegą i tylko tyle. A Louis i Amy byliby razem szczęśliwi i wgl. Bardzo do siebie pasują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też sie zgadzam ♥ Lou ty nasz przystojniaku :)

      Usuń
  4. rozdział jest świetny! po końcówce nie trudno jest stwierdzić że Harry jest załamany.. nie dziwię się.. boże nie wiem co mam jeszcze napisać, genialnie wyszedł! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże kocham ten rozdział. Do tego Louis taki romantyczny. Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebisty <3 Loczek płacze :o zgadzam się z 3 komentarzem ^^ nir mogę się doczekać nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chiciałabym żeby Harry nie cierpiał :( ale chcę żeby ciągle była z Lou :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahaha "jesteś ciasna " czy tylko mnie to bawi ? Xd cudny czekam na next :**

    Midnight-memories-story-of-us.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Dalej <3 Lou jest taki słodki ;** czekam ba next <3<3<3 ;**

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale się dzialo :D zycze ci weny, bo to opowiadanie jest niesamowite ;) czekam na nexta.
    Iza. <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Super, super, super,,... ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przesadzasz z tymi komentarzami. Rozumiem, że chcesz aby ludzie wyrażali swoją opinie. Ale olałaś tamtego bloga o Harrym więc nie dziw się, że jest tak mało komentarzy. Reklamuj oba blogi tamten o Harrym nie będzie mieć 25 komentarzy, a szkoda. Chciałabym, abyś nie czekała na cud, który nie nadejdzie i wreszcie dodała nowy rozdział na tamtym blogu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A moge prosic link do tego blogao Harrym ? Moze zamiast 30 daj ze za 25 komentarzy albo za 20 ... wtedy moze jakims cudem ludzie beda dobijac a 30 komentarzy to trudno uzbierac ... rozumiem ze te komentarze cie motywuja ale ciezko uzbierac 30 komentarzy z przymusu

      Usuń
  13. Niech Amy powie Lou o tym ze Harry ja pocalowal i zabronil o tym mowic.
    Czekam na next. :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Dawaj szybko nexta (:

    OdpowiedzUsuń
  15. Oby Amy nie zrobilo sie za bardzo szkoda Harrego i zeby znow nie popelnila bledu i zeby nie pocalowala Harrego ): albo co gorsza zeby nie poszla z nim do lozka ... bo wtedy Lou by jej tego nie wybaczyl :)(

    OdpowiedzUsuń
  16. Zakochalam sie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniały! Kocham twojego bloga. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dawaj nexta :)))))))

    OdpowiedzUsuń
  19. Zajebiaszczy ... zreszta jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Next . Next .next. szybko next

    OdpowiedzUsuń
  21. Kooocham tooo :***

    OdpowiedzUsuń
  22. Jeeeejczi ♥ boje sie co zrobi harry

    OdpowiedzUsuń
  23. A co jesli Lou sie obudzi zauwazy ze nie ma Amy ii wejdzie do pokoju Harrego bo przeciez miala isc do niego pogadac a oni beda sie calowac bo harry znow do niej sie przypiepszyl ? OMG TYLE PYTAN MAM NA KTORE NIE ZNAM ODPOWIEDZI

    OdpowiedzUsuń
  24. Taaak moj komentarz jest 30 c;; juchuuuu

    OdpowiedzUsuń
  25. Julia Tomlinson4 marca 2014 14:02

    Boskiii. = )

    OdpowiedzUsuń
  26. boski rozdział
    ty to masz talent, nawet trochę zazdroszczę
    pozdrawiam i czekam na next /czytelniczka

    OdpowiedzUsuń